Cisza.
Aż rozsadza głowę.
Agonia niemego dźwięku
obija mi się między
jedną skronią,
a drugą.
Słyszę syk.
To wąż, który oplata mi nogi.
To pająki, które stąpają
po moich dłoniach.
To ostrze noża
przecinające skórę.
Cichy morderca wsłuchany
w dźwięk rozcinanej skóry.
To strach w ciszy i krzyku,
którego nie słychać.
To ciemność, z której
wychodzi żywy koszmar.
To pusty pokój.
Bez wyjścia.
Naprawdę piękne~`
OdpowiedzUsuń