Pokaż mi krew.
Pokaż mi powód by żyć.
Płomienie zataczaja koła wokół mysli.
Krzyczą.
Wierzgają.
Euforycznie tańczą powoli nas zabijając.
Ogień.
Niebo zamiera w szkarłacie krwi.
I tańczy obsypując nas deszczem łez.
Szepce.
Wyszeptuje krzyk.
Upada ze szczytu szukjąc pytania,
na które dawno zna odpowiedź.
Szepce, by tańczyć w krwi.
Szkarłat.
Ogień.
Krew.
Umiera.
Tańczy.
Euforyccznie, łapiąc wdech.
Szuka powodu, by żyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz