poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Oczy.

-Widzę to. Widzę i czuję. Ból. Ból w twoich oczach połączony ze strachem, złością, przygnębieniem. To moja wina. Widzę to i nie zaprzeczysz. Jestem powodem twoich cierpień, złego nastroju, strachu. Nie rozumiem po raz kolejny co zrobiłam. Nie wiem dlaczego traktujesz mnie jak powietrze. Widzę to jak z każdą chwilą coraz bardziej mnie nienawidzisz i nie zaprzeczaj. To moja wina i oboje to wiemy...
Spojrzał na mnie z bólem w oczach i mieszaniną innych negatywnych emocji.
-Nie. To wina tego, że się w tobie zakochałem.
I odszedł.






2 komentarze: